Samuela, młodego chłopca, którego opieka społeczna skierowała do Kasisi, przyjęto z otwartymi ramionami, gdyż jego mama nie mogła zapewnić jemu i jego licznemu rodzeństwu należytej opieki. Cierpiący na chorobę głodową oraz liczne powikłania Samuel znalazł się w potrzebie, a nowy Dom stał się dla niego schronieniem. Z dnia na dzień stawał się silniejszy, odzyskując energię i radość życia, której wcześniej mu brakowało. Dołączył on do grupy znanej w całym Kasisi jako „drący spodnie”. Choć może to brzmieć intrygująco, to w rzeczywistości jest to zgrana paczka młodych poszukiwaczy przygód, którzy kochają spędzać czas na świeżym powietrzu, odkrywać tajemnice natury i uczestniczyć w różnorodnych aktywnościach, które często kończą się zabawnymi perypetiami i… dziurami w spodniach. Samuel w tej grupie znalazł swoje miejsce!
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.