Dobro zawsze wraca

Data dodania: 01.12.2019

Lawson, nasz nowy pielęgniarz. Dwa miesiące temu – gdy s. Mariola poszukiwała kogoś na miejsce Evy, studiującej obecnie medycynę w Polsce – przyszedł z pytaniem, czy może pracować w Kasisi jako wolontariusz. Właśnie skończył studia pielęgniarskie ze specjalizacją z psychiatrii. Wybrał je po tym, jak 10 lat wcześniej Kasisi uratowało życie jego młodszemu bratu. Nieszczęśliwy wypadek w domu sprawił, że został poparzony wrzątkiem. Stan chłopca był krytyczny. Udało się go odratować w szpitalu, ale na niegojące się rany lekarze rozkładali ręce. Zrozpaczeni rodzice przyprowadzili chłopca do Kasisi. Siostry natychmiast rozpoczęły opatrywanie rozległych oparzeń chłopca. Po dwóch miesiącach brat Lawsona opuścił House of Hope prawie bez żadnych blizn.
Przychodząc we wrześniu do s. Marioli, Lawson powiedział, że chce, by całe to dobro, które doświadczyła jego rodzina, wróciło do Kasisi. Dziś nam zdradził, że chciałby zostać tu na zawsze. Siostry są pod wielkim wrażeniem jego oddania i troski w opiece nad dziećmi.

To, że powstała Fundacja, że jesteście WY, wydaje się być odpowiedzią na to, w jaki sposób siostry zawsze żyły – z ramionami szeroko otwartymi dla każdego. Tak naprawdę, te odpowiedzi przychodzą tu cały czas.

Serdecznie Was zapraszamy do tej sztafety dobra, która zawsze się kończy tam, gdzie się zaczęła. Nie chodzi tu o wielkie kwoty, ale o każdy odruch serca, który dla nas jest bezcenny.

W Zakupach dla Kasisii znajdziecie to, czego najbardziej potrzebują nasi podopieczni, by móc odpowiednio jeść, rozwijać się, a także mieszkać i leczyć się w warunkach, jakie byśmy chcieli zapewnić naszym dzieciom. My ze swojej strony chcemy Wam podziękować za miłość do dzieci „Sercem za Serce”.

Bądź z nami w kontakcie!

Newsletter

Niezwykłe relacje i zdjęcia, ciekawostki o tym, jak zmienia się Kasisi, co dzieje się wokół naszych projektów. Dołącz już teraz, a nie przeoczysz żadnego ważnego wydarzenia.

Pilna pomoc potrzebna

Rozświetlmy Kasisi na Święta!

Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.

uzbieranych:
38 124 zł
potrzebujemy:
210 000 zł