Drodzy rodzice Jamesa – zostaliście dziadkami!

Data dodania: 28.06.2024
Drodzy rodzice Jamesa – zostaliście dziadkami!
Taki maleńki CUD pojawił się na świecie niespełna tydzień temu. Dumny tata bardzo chciał Wam przedstawić swój największy skarb – MAJĘ.
Nam na widok tych zdjęć zakręciła się łza w oku. Przed oczami stanęła długa droga, jaką pokonał James, by stać się tym, kim jest teraz. Mężczyzną, który spełnił marzenie o założeniu własnej rodziny i byciu lekarzem, stawiającym dziś pierwsze kroki w zawodzie. W dwóch słowach CZŁOWIEKIEM SZCZĘŚLIWYM.
To, że James dziś tak o sobie mówi, to Wasza ogromna zasługa. To Wy, dając mu szansę studiowania w Polsce, dmuchając w skrzydła, gdy opadały, sprawiliście, że jest gotowy samodzielnie iść dalej przez życie.
—Ogrom wdzięczności, której nie potrafię wyrazić żadnym słowem. To dziś czuję. Jako ojciec, teraz wiem, ile determinacji, wiary i cierpliwości jest w sercu rodzica. Wy obdarowaliście mnie nimi bez żadnego warunku, walczyliście o mnie, jak o własne dziecko. Napisaliście na nowo historię mojego życia! – napisał do nas James.
Choć łza jeszcze kręci się w oku, bo to pożegnanie z Jamesem, to z dumą, radością i poczuciem w pełni spełnionej misji wypuszczamy Jamesa z kasiskiego gniazda. Wiemy, że potrafi latać i to bardzo wysoko!
—Ostatnia prośba, jaką do Was mam, to byście zostali w Kasisi. Wiem, że z Wami kolejne dzieci będą miały szansę na największą przygodę życia. Taką, która odmieni wszystko – kończy z wdzięcznością James.
I my Was, Rodzice Adopcyjni Jamesa, gorąco do tego namawiamy. W Pilnych Adopcjach czekają nowo przybyłe, stęsknione miłości maluchy ❤
Bądź z nami w kontakcie!

Newsletter

Niezwykłe relacje i zdjęcia, ciekawostki o tym, jak zmienia się Kasisi, co dzieje się wokół naszych projektów. Dołącz już teraz, a nie przeoczysz żadnego ważnego wydarzenia.

Pilna pomoc potrzebna

Rozświetlmy Kasisi!

Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.

uzbieranych:
67 211 zł
potrzebujemy:
210 000 zł