Nad Kasisi przeszła właśnie wielka burza. Zambijskie ulewy w porze deszczowej pewnie postawiłby na równe nogi niejednego z naszych specjalistów z instytutów hydrologii, ale w Domu nie ma sztabu kryzysowego, za to panuje wielka RADOŚĆ. Nikt się nie martwi, gdy woda stoi na placu zabaw i na chwilę trzeba przerwać szaleństwa.
W ostatnich miesiącach, mimo trwającej zgodnie z kalendarzem pory deszczowej, opadów było wręcz zbyt mało. Przedłużające się okresy między deszczami spowodowały, że wiele z zasianych roślin nie wyda odpowiednich plonów, a w kraju coraz częściej słychać głosy nawołujące do wstrzymania eksportu kukurydzy, by móc zwiększyć rezerwy zboża i zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe Zambijczyków. I choć rząd zapewnia, że zgromadził w magazynach wystarczające zapasy, to ludzie już obawiają się wzrostu cen żywności i problemów z jej dostępnością na rynku.
Na szczęście dzięki Wam mamy spiżarnię. Zaglądając do niej regularnie, zwłaszcza teraz, dziś, sprawicie, że konsekwencje panującej suszy dla naszych dzieciaków będą jak najmniej odczuwalne. Lilien nie może się już doczekać, by sprawdzić, co dziś pojawi się u nas na półkach w spiżarni. Po takich wizytach radość równa jest tej wywołanej deszczem, a wdzięczność nieopisana.
W Kasisi opiekujemy się dziećmi, które doznały ogromnych krzywd ze strony innych ludzi. Często trafiają do nas za sprawą matek, które w desperacji ratują swoje pociechy przed atakami osób, które wierzą w magiczne działanie albinoskich kości.
Utrata kończyny znacząco utrudnia codzienne funkcjonowanie, dlatego naszym celem jest zapewnienie im możliwości pełnego korzystania z życia. Chcemy to osiągnąć, zakładając takim dzieciom specjalistyczne protezy, które pozwolą im odzyskać sprawność i radość z każdego dnia.