Czy widzicie, ile siły życiowej i szczęścia przywracamy z Wami w Kasisi? Tak w praktyce działa nasza Spiżarnia. To z niej bierze się cała energia Kasisjan.
Podczas gdy Zambia na początku tego roku stanęła przed realnym niebezpieczeństwem klęski głodu i wciąż pozostaje w czołówce państw, w których znaczny odsetek ludzi cierpi z powodu niedożywienia i spożywa niepełnowartościowe produkty, Kasisi przez ostatnie lata stało się jasnym punktem na mapie tych czarnych statystyk.
Dzięki Wam, dzięki Waszemu zaangażowaniu w Spiżarnię, dziś mali mieszkańcy Kasisi jedzą tak, jak każde dziecko jeść powinno. Dieta jest kompletna, pożywna, urozmaicona i – co w tylu domach na świecie wciąż przecież nie jest regułą – dzieci jedzą kilka posiłków dziennie.
Efekty Waszych dostaw spożywczych widzimy każdego dnia – nasi podopieczni są zdrowsi, lepiej się uczą, mają tyle energii, ile tylko jest w stanie się w nich zmieścić, a czasami więcej 😉 Mniej wydajemy na leki i lekarzy. I w dodatku te CUDA, które udało nam się razem dokonać… Choćby dla Anstazji. Pojawiła się u nas w stanie skrajnego wycieńczenia. Gdyby nie Kasisi, gdyby nie cała żywność, jaką dostarczacie do Spiżarni, w tym mleko terapeutyczne, dziewczynki nie byłoby dziś z nami.
Zresztą Wy doskonale rozumiecie, dlaczego tak ważne jest, by kasiska Spiżarnia była zawsze pełna. Wiecie, że to co robimy w Kasisi nie jest jednorazową dobroczynną akcją, ale zobowiązaniem na lata. Na każdy dzień, bo każdego dnia nasi domownicy potrzebują nas – jedzenia, edukacji, rozrywki, leczenia. Wydatki na samą żywność dla naszej „gromadki” ponad 240 dzieci to kosmiczne sumy, sięgające nawet do 70 000 zł miesięcznie. Z Wami jednak jesteśmy w stanie latać coraz wyżej. Z Wami SKY IS THE LIMIT!
A DZIŚ – w Światowym Dniu Żywności i Walki z Głodem – może moglibyście namówić do zaangażowania się w produkcję dobra w Kasisi kogoś jeszcze? Opowiedzieć komuś ze swoich bliskich, znajomych, że jest na świecie taka Spiżarnia, dzięki której ratujemy życie, przywracamy zdrowie i dajemy nadzieję na przyszłość pokiereszowanym przez los dzieciom? Tu nie chodzi o wielkie zakupy, ale małe ilości produktów spożywczych wstawianych regularnie przez wiele osób na półki Spiżarni.
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.