W ostatnich dniach życie do bólu postanowiło przypomnieć nam, że ma też trudniejszą stronę, i żebyśmy nie wiem, jak się napinali, mimo całej naszej miłości i czułości, jaką w Kasisi wkładamy – gdzie jest zdrowie, w tle przechadza się choroba, gdzie jest życie, tam zawsze za rogiem stoi śmierć. Jeszcze nie zdążyliśmy w pełni przyjąć do świadomości, że 2 dni temu odszedł od nas Emmanuel, gdy wczoraj przyszła kolejna zwalająca z nóg wiadomość: Nie żyje Gabriel.
Ostatnie 3 tygodnie były walką o jego życie. W tym wyrywaniu śmierci każdego kolejnego dnia, coraz silniej świecił promień nadziei, że się uda, że wyciągniemy chłopca z choroby głodowej. Niestety osłabiony organizm nie poradził sobie z niewydolnością nerek. Chłopiec odszedł otoczony MIŁOŚCIĄ i najlepszą troską.
W Kasisi opiekujemy się dziećmi, które doznały ogromnych krzywd ze strony innych ludzi. Często trafiają do nas za sprawą matek, które w desperacji ratują swoje pociechy przed atakami osób, które wierzą w magiczne działanie albinoskich kości.
Utrata kończyny znacząco utrudnia codzienne funkcjonowanie, dlatego naszym celem jest zapewnienie im możliwości pełnego korzystania z życia. Chcemy to osiągnąć, zakładając takim dzieciom specjalistyczne protezy, które pozwolą im odzyskać sprawność i radość z każdego dnia.