Nie mogło być inaczej. James, który swój wizerunek ceni ponad wszystko i zwykle jak tylko może unika zdjęć, tym razem dał się przekonać Blessing do wspólnej fotki. Wybrali najlepszy uśmiech z długiej listy wszystkich, które mają w zasobach. Jak tu się nie uśmiechać, idąc w parze z taką gwiazdą!
Joseph zachorował nam na malarię. Dostał leki i możliwość poskakania po telewizyjnych kanałach w biurze siostry Marioli. Druga nasza pacjentka, Abigail ma się już zdecydowanie lepiej. Wasze słowa otuchy bardzo ją wzmocniły.
Poza tym Kasisi dalej pozostaje zamknięte. W Zambii przybywa zachorowań, ale my się przecież nie damy wirusowi. Jedyne, czym można się dziś u nas zarazić to uśmiech Jamesa i Blessing. Dobrego dnia!
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.