To nie są przygotowania do wielkiej uroczystości, ale codzienne obowiązki. Tak, prócz nauki i przyjemności nasi podopieczni mają w domu swoje bardzo konkretne zadania. Szkolny mundurek musi być czysty, buty wypastowane. Doposażona przez Was kilka lat temu pralnia codziennie opiera garderobę 250 dzieciaków.
Rozrzucone po dość dużym terenie budynki są domem dla różnych grup wiekowych. Don Bosko Boys, to grupa najstarszych chłopaków, House of Mercy – dziewczynek. Trafiają tu z St. Martin’s House, który jest domem dla wczesnej podstawówki. St. Edmund’s House i St. Bakhita to grupy dla coraz młodszych, a te, które na świecie są od kilku tygodni lub miesięcy, mieszkają w skrzydle głównego domu przeznaczonym tylko dla nich.
Starsze dzieci o porządek w swoich pokojach i otoczenie domu dbają same. To niezwykłe, jak w tak dużej rodzinie wszystko sprawnie jest zorganizowane. Jest czas na naukę i zabawę, domowe obowiązki i szczere rozmowy.
W Kasisi opiekujemy się dziećmi, które doznały ogromnych krzywd ze strony innych ludzi. Często trafiają do nas za sprawą matek, które w desperacji ratują swoje pociechy przed atakami osób, które wierzą w magiczne działanie albinoskich kości.
Utrata kończyny znacząco utrudnia codzienne funkcjonowanie, dlatego naszym celem jest zapewnienie im możliwości pełnego korzystania z życia. Chcemy to osiągnąć, zakładając takim dzieciom specjalistyczne protezy, które pozwolą im odzyskać sprawność i radość z każdego dnia.