Nareszcie w DOMU!

Data dodania: 23.12.2019

W Kasisi już w pełni czuć świąteczną atmosferę. Wyjątkowego charakteru dodają jej przyjazdy dzieci, które na co dzień studiują z dala od Kasisi. W tym roku na Święta do DOMU przyleciał James. Wszyscy się za nim bardzo stęsknili, ale najbardziej na ten moment czekał on sam. Nie było go w domu 2 lata!

Pierwotnie James planował odwiedzić Kasisi w wakacje, jednak poprosił o zmianę terminu z uwagi na egzamin, który miał do zdania we wrześniu. Bardzo mu zależało, by do DOMU przylecieć z czystym kontem. Obecnie jest studentem III roku medycyny! My jesteśmy pod wielkim wrażeniem zmiany, jaką przeszedł James. Stał się odważny, samodzielny i bardzo odpowiedzialny. Jest też dużym wsparciem dla Evy, która od października rozpoczęła studia medyczne na tej samej uczelni w Bydgoszczy. Mimo że wszyscy mieliśmy poważne wątpliwości, czy Jamesowi uda się ukończyć I rok medycyny, przekonaliśmy się, że warto zaufać do końca, do ostatniej szansy. James z niej skorzystał i wygląda na to, że zaczyna rozpościerać skrzydła. 😀

Zaraz po powitaniach James udał się do jadalni na obiad. Od razu poprosił o nshimę, nie jadł jej wieki. My zaś ukradkiem zauważyliśmy, że na talerzu pojawił się nowy, znajomy nam przysmak, bez którego ciężko już gdziekolwiek się ruszyć.

Bądź z nami w kontakcie!

Newsletter

Niezwykłe relacje i zdjęcia, ciekawostki o tym, jak zmienia się Kasisi, co dzieje się wokół naszych projektów. Dołącz już teraz, a nie przeoczysz żadnego ważnego wydarzenia.

Pilna pomoc potrzebna

Rozświetlmy Kasisi na Święta!

Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.

uzbieranych:
36 364 zł
potrzebujemy:
210 000 zł