Z takim ochroniarzem wszyscy w Kasisi mogą czuć się bezpiecznie. Daniel dostał właśnie odpowiedzialną fuchę. W ciągu dnia ma dyżur w stróżówce i pilnuje, by na terenie domu nie pojawił się żaden niepożądany gość. Tak odpowiedzialne zajęcie bardzo pasuje do Daniela, który z dumy podrósł nagle o kilka centymetrów.
Urósł też Dominic, którego w pierwszej chwili nikt nie rozpoznał na zdjęciu z Kasisi. Chwila nieuwagi i zamiast dziecka, mamy w Kasisi kolejnego wspaniałego młodzieńca.
Do dorosłości póki co w ogóle nie spieszy się Grace, Tasili, Ruth i Lilian, które cieszą się z beztroski, jaką funduje szczęśliwe dzieciństwo w jedynym takim DOMU po drugiej stronie równika!!!
I Wy jesteście jego częścią!!! Wy dzielicie się z Kasisi czym możecie, a dzieci z Kasisi dzielą się z Wami swoimi uśmiechami i dumą z tego, że rosną w tak bezpiecznej i uskrzydlającej rodzinie. Nie zapominajcie o tym DOMU, który zawsze ma dla Was dużo uśmiechów! Wpadnijcie na szybkie zakupy na naszą stronę i pomóżcie nam uzupełnić zapasy w Spiżarni!
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.