Podarujmy dziś odrobinę ciepła naszym Kasisjanom!

Data dodania: 09.07.2021

Słupek rtęci w termometrze spadający do poziomu, jaki rzadko można spotkać w Zambii, i silne wiatry sprawiły, że przez ostanie dni starsze dzieci zaszyły się z podręcznikami w domkach, kontynuując samodzielnie naukę (szkoły wciąż pozostają zamknięte). Nikt nie wychylał nosa na dwór, poza naszymi maluchami. Uzbrojone w czapki i niewyczerpalne pokłady energii, nawet na jeden dzień nie odpuściły placu zabaw. Tam temperatura zawsze mocno dodatnia

Gorąco też zrobiło się na sali do rehabilitacji za sprawą s. Gertrudy – nowego mieszkańca Domu. Jest wykształconą fizjoterapeutką. I choć zaprzyjaźniona z Kasisi rehabilitantka – Ingrid – czyni cuda z naszymi niepełnosprawnymi dziećmi, to bardzo nam brakowało obecności specjalisty na co dzień. Dziś na pierwszy ogień s. Gertruda wzięła Aarona. Uśmiech, jakim obdarowywał wszystkich po skończonych zajęciach, pozwala nam przypuszczać, że od teraz chłopiec będzie stałym bywalcem na salonie fizjoterapeutycznym.

A skoro u nas żar leje się z nieba, to może dacie się namówić na oddanie DZIŚ odrobiny ciepła Kasisjanom, stawiając na półki spiżarni kilka rozgrzewających kalorii? Talerz dla ucznia? Czekolada? Kurczak? Dobry posiłek, to nie tylko szczęśliwe dzieciaki. To również zdrowie, mnóstwo energii do zabaw i sił do nauki. A z Wami nie straszna nam nawet afrykańska zima!

 

Bądź z nami w kontakcie!

Newsletter

Niezwykłe relacje i zdjęcia, ciekawostki o tym, jak zmienia się Kasisi, co dzieje się wokół naszych projektów. Dołącz już teraz, a nie przeoczysz żadnego ważnego wydarzenia.

Pilna pomoc potrzebna

Rozświetlmy Kasisi!

Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.

uzbieranych:
81 304 zł
potrzebujemy:
210 000 zł