Kończy się kolejny BARDZO DOBRY rok!!! Jeśli macie jakąś wątpliwość, że taki był, pomyślcie o 240 dzieciakach z Kasisi, którym przez 365 dni spełnialiście marzenia, które wysyłaliście do szkoły, leczyliście, dla których budowaliście bezpieczny, radosny DOM!!!
Dzięki Waszemu stałemu wsparciu do Kasisi przekazaliśmy w tym roku prawie PÓŁ MILIONA DOLARÓW (dokładnie: 480 200 USD, czyli 1 862 049,85 zł). To ponad 300 000 tys. więcej niż rok temu. Przekazaliśmy leki i inne wsparcie rzeczowe o wartości 25 000 zł. Na studiach w Polsce mamy już dwoje studentów z Kasisi. Na ich edukację i utrzymanie wydaliśmy 98 000 zł.
Łącznie nasze wsparcie dla podopiecznych to PRAWIE DWA MILIONY ZŁOTYCH, a dokładnie 1 985 049,85 zł.
Dzięki takiemu wsparciu nasi podopieczni mogą spać spokojnie. W Kasisi jest teraz ponad 240 dzieci. Miesięcznie przygotowujemy dla nich ponad 20 tys. posiłków. Ponad 60 podopiecznych wymaga stałej opieki medycznej. Każdy otrzymuje taką pomoc, jakiej potrzebuje.
W tym roku zrealizowaliśmy kapitalny remont naszego szpitalika House of Hope i Edmund’s house, w którym mieszkają przedszkolaki. Plac zabaw zmienił się nie do poznania. Pojawiły się na nim nowe drewniane zabawki. Kupiliśmy nowy samochód, mnóstwo leków i nowego sprzętu medycznego.
Kasisi stało się w tym roku domem dla 40 nowych dzieci!
Szczęśliwy i bezpieczny rok Kasisi zawdzięcza Wam. Zostańcie z nami na kolejny. BARDZO Was potrzebujemy!
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.