W weekend odwiedziła nas z babcią pewna młoda dama. Poznajecie ją?
Za każdym razem, gdy na nią patrzymy, wprawia nas w osłupienie tak, że po kilka razy upewniamy się u sióstr, że to właśnie ona. LONTIA. Dziś zdrowa dziewczynka, pełna wdzięku, z hipnotyzującymi oczami.
Urodziła się w 8 miesiącu, a po kilku dniach w stanie skrajnego wycieńczenia trafiła do Kasisi. Mama Lonti zmarła po ciężkim porodzie. Tata, który sam jeszcze był młody i ledwo wiązał koniec z końcem, nie potrafił zająć się tak małą kruszynką. I choć w pierwszym odruchu często uruchamiają się nasze automatyczne myśli – „Jak to zostawił dziecko?!“, to dzięki jego decyzji mała była w stanie przeżyć. Tu w Zambii samotny ojciec nie żyje w komunalnym mieszkaniu z comiesięcznym zasiłkiem. Często jest to tylko lepianka, bez prądu, bez bieżącej wody i bez pieniędzy, by pokryć podstawowe potrzeby, nie mówiąc już o zapewnieniu specjalistycznej pomocy dla wcześniaka.
Na szczęście dzięki Siostrom i Wam istnieje Kasisi! Tu takie kruszynki jak Lontia dostają wszystko, czego potrzebują: całodobową opiekę mamies, odpowiednie leczenie i wyżywienie. To Wasze zakupy w spiżarni, a zwłaszcza mleka terapeutycznego, które wciąż jest towarem deficytowym w kraju, a którego nigdy nie może zabraknąć na półkach naszej spiżarni, sprawiają, że jesteśmy w stanie zawalczyć o każde dziecko, które staje w progu Kasisi.
Niedawno Lontia wróciła do domu rodzinnego. Cały ten okres czekała na nią kochająca babcia. Oczywiście nie zrezygnowaliśmy z opieki nad Lontią. Wspieramy babcię, by miała wszystko, aby móc wychowywać Lontie. Regularnie też wyposażamy je w żywność i odzież.
Bardzo potrzebujemy, żebyście w kasiskich zakupach nam pomagali. Tu nie chodzi o wielkie zakupy, ale małe ilości produktów spożywczych wstawianych REGULARNIE przez wiele osób na półki Spiżarni. To dzięki mleku, warzywom czy choćby kurczakom kupowanym co tydzień, co miesiąc, w Kasisi przez cały czas dzieją się CUDA.
W Kasisi opiekujemy się dziećmi, które doznały ogromnych krzywd ze strony innych ludzi. Często trafiają do nas za sprawą matek, które w desperacji ratują swoje pociechy przed atakami osób, które wierzą w magiczne działanie albinoskich kości.
Utrata kończyny znacząco utrudnia codzienne funkcjonowanie, dlatego naszym celem jest zapewnienie im możliwości pełnego korzystania z życia. Chcemy to osiągnąć, zakładając takim dzieciom specjalistyczne protezy, które pozwolą im odzyskać sprawność i radość z każdego dnia.