Takie niedziele, pokazują jak ważne jest Kasisi, jak wiele sensu jest w tym, by ten dom był, zmieniał historie i prostował najbardziej pokręcone drogi swoich podopiecznych.
Poznajcie Brendę. W Kasisi spędziła 8 lat. W 1995 odnaleźli się jej krewni i zamieszkała z nimi. Nie miała łatwego życia. To wspólny mianownik wszystkich naszych podopiecznych. Mimo to ułożyła sobie życie, założyła rodzinę. Miło na nich popatrzeć!
Dziś przyjechali z daleka. Wrócili, tak jak wraca się do ukochanego domu, który dał korzenie i skrzydła. Brenda nie wstydzi się, że jej dzieciństwo nie było takie, jak innych. W Domu dzieci w Kasisi zawsze jest mile widziana i kochana. Jest szczęśliwa, że Kasisi ją kształtowało, by stać się tym, kim jest.
Gdyby dobrocią i miłością nie oddychało się w Kasisi przez skórę, nie było by takich spotkań. Są dla nas dowodem, że nasze wsparcie dla sióstr, które ten dom tworzą, jest najlepszym co możemy zrobić dla ponad 200 dzieci, które dziś w nim mieszkają.
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.