Poznajcie Edwarda, Sydney’a i Josepha

Data dodania: 02.11.2021

W Kasisi wciąż znajdują schronienie nowe dzieci… Od kilku dni to dom dla trójki rodzeństwa: bliźniaków Ewdarda i Sydney’a oraz ich młodszego brata Josepha.

Obserwując spokój, z jakim chłopcy powoli zadamawiają się w Kasisi, trudno sobie wyobrazić dramat, który przeżywali do tej pory. Bezdomna babcia przyprowadziła ich do opieki społecznej i zniknęła. O chłopcach nie wiemy nic, poza tym, że ich rodzice nie żyją. Nie wiemy, gdzie mieszkali, jak długo tułali się z babcią, czy kiedykolwiek mieli własny dom i choćby własne łóżko. Nawet ich wiek nie jest znany. W dokumentach z opieki społecznej widnieje, że starsi mają 7 lat, sami twierdzą, że 11.

Chłopcy potrzebują jeszcze paru dobrych dni, by się otworzyć. Gdy poczują się bezpiecznie, dowiemy się pewnie więcej o ich historii. Widzieliśmy już tyle dziecięcych dramatów, że wiemy, jak wiele mogli wycierpieć… Póki co uruchomiliśmy nasz socjalny wywiad, może uda nam się odnaleźć babcię. Jedno jest pewne: miejscem chłopców nie jest ulica.

Teraz spróbujemy zrobić to, co Kasisi robi najlepiej: dać im dzieciństwo i DOM.

Mamy nadzieję, że choć jeszcze chwilę temu świat był dla Edwarda, Sydney’a i Josepha nieprzyjazny, dziś znajdą wśród Was przyjaciół, dzięki którym poznają, jakie to może być piękne miejsce.

Bądź z nami w kontakcie!

Newsletter

Niezwykłe relacje i zdjęcia, ciekawostki o tym, jak zmienia się Kasisi, co dzieje się wokół naszych projektów. Dołącz już teraz, a nie przeoczysz żadnego ważnego wydarzenia.

Pilna pomoc potrzebna

Rozświetlmy Kasisi!

Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.

uzbieranych:
80 939 zł
potrzebujemy:
210 000 zł