W Kasisi Boże Narodzenie jest niemal codziennie. Niemal każdego dnia trafia tu jakiś nowy człowiek, zaczyna się nowa historia.
Od kilku dni rozpoczęła się ona dla dwóch siostrzyczek: ośmioletniej Bupe Dorcas i rocznej Asenati Chabu. Do Kasisi przyniósł je tata, prosząc o pomoc w opiece nad dziećmi. Po tym jak umarła jego żona, nie był w stanie zapewnić im warunków, jakie potrzebują tak małe dzieci. Sam pracuje jako stróż i każdą noc spędza poza domem. Do tej pory dziewczynkami zajmowała się ich starsza nastoletnia siostra. By sprostać obowiązkom w domu, musiała zrezygnować ze szkoły. Na szczęście od teraz i jej historia może być pisana na nowych kartach. Dzięki temu, że jest takie miejsce jak Kasisi, jej siostrzyczki znalazły kochający DOM, a ona od stycznia wróci do szkoły.
Kim będą Asenati Chabu i rocznej Bupe Dorcas za dziesięć, dwadzieścia lat? Tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że w Kasisi dostaną od Sióstr i od Was wszystko, by mieć szczęśliwe, spełnione życie. Jeśli chcecie pisać razem z nami nowe, dobre historie obu siostrzyczek, już dziś odwiedźcie ich profile adopcyjne.
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.