Gilbert skończył cztery lata, ale dopiero od trzech tygodni nie musi pracować. Nikt już nie ciągnie go za rączkę na ulicę, pomiędzy hałaśliwe samochody. Nikt nie oczekuje, że przyniesie zarobek.
Bo Gilbert już nigdy nie będzie musiał żebrać.
Ten malec trafił do Kasisi z grupką innych dzieci, na których dorośli postanowili zrobić interes. Wiedząc, że malutkie dzieci budzą litość, wykorzystywali je, pozbawiając je nie tylko dzieciństwa, ale przede wszystkim godności.
Teraz – w Domu – są już bezpieczne, i na nowo uczą się, co oznacza troska oraz tego, że należy im się miłość i stabilność. Zawsze kochające ramiona sióstr, własne łóżeczko, marzenia i przestrzeń na zwykłe dziecięce psoty, za które kiedyś były karane.
Gilbert każdego dnia uśmiecha się odrobinkę pogodniej, i my wiemy, że z każdym dniem złe wspomnienia zacierają się, ustępując tym dobrym, utkanym z Waszego zaangażowania. Dziękujemy, że pomagacie tym maleństwom zadomowić się w Kasisi, kupując przytulanki, witaminy czy decydując się na Adopcję z Sercem. Jeśli chcielibyście podarować Gilbertowi butelkę mleka, zajrzyjcie tutaj 👈
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.