Kto ma wolne od szkoły i długi weekend, to ma. Dzieciaki z Kasisi o wolnym dziś nawet nie pomyślały. Dopiero teraz powoli wracają ze szkoły. Wolnego też dziś nie miały dmuchane renifery. Niektóre po dzisiejszych zabawach bejbików wprost padły i wszystko wskazuje na to, że część z nich opuściła nas już bezpowrotnie. Ale co tam z reniferami! Najważniejsze, że Kasisjanie mają energię do nauki, zabaw, psucia i tworzenia! Na tym polega dzieciństwo, które rozkwitło dla nich dopiero tutaj.
Żeby energii nie brakło, trzeba, żebyśmy ciągle dolewali paliwa. Jeśli jeszcze nie zdążyliście wpaść do Spiżarni, zróbcie to teraz. Zajmie Wam to tylko chwilę, a efekty w postaci pełnych pomysłów głów będziemy Wam tu pokazywali jeszcze długo.
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.