Zmagania z suszą w Zambii: Wyścig o przetrwanie

Data dodania: 15.03.2024
Zambia stoi w obliczu klęski nieurodzaju wywołanej suszą. Deszcze, które padały w ostatnim czasie, nie są wystarczające, by uratować plony. Władze już mówią o wzroście cen energii elektrycznej o 30%. W górę poszybują ceny żywności. Jeszcze niedawno uporczywe ulewy i podtopienia wywołały w kraju epidemię cholery. Dziś brak wody grozi kolejną tragedią.
Rząd już zapowiada braki w dostawie prądu na 8 godzin dziennie. Nie możemy w Kasisi zrezygnować z energii przez większość dnia. Prądu potrzebujemy nie tylko po to, by ugotować posiłki dla 250 dzieciaków, ale także po to, by mogły się uczyć i by miały dostęp do zaplecza medycznego.
Mamy generatory, które w takich sytuacjach ratują nas z opresji, lecz zapewnienie nimi prądu nawet jedynie w newralgicznych częściach domu kosztuje fortunę. Potrzebujemy paliwa. Ono coraz częściej będzie dla nas oznaczać zdrowie, bezpieczeństwo i nakarmione, szczęśliwe dzieci. Skutki suszy odczujemy lada moment, dlatego już dziś prosimy Was o wsparcie. Odwiedźcie nasz sklep, dolejcie paliwa, bo dzięki temu wsparciu nie będziemy musieli niczego odmawiać naszym podopiecznym. Uzupełnijcie też zapasy w spiżarni, by nie zrujnowały nas podwyżki cen w sklepach.
Jesteśmy od tego, by nikomu w Kasisi niczego nie brakło. To jest ten moment, kiedy musimy połączyć siły i powiedzieć: „Jesteśmy! Możecie spać spokojnie.”
Bądź z nami w kontakcie!

Newsletter

Niezwykłe relacje i zdjęcia, ciekawostki o tym, jak zmienia się Kasisi, co dzieje się wokół naszych projektów. Dołącz już teraz, a nie przeoczysz żadnego ważnego wydarzenia.

Pilna pomoc potrzebna

Rozświetlmy Kasisi!

Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.

uzbieranych:
88 420 zł
potrzebujemy:
210 000 zł