Co to były za dni!!! W Kasisi temperatura przekroczyła skalę na wszystkich termometrach. I to nie za sprawą najgorętszego miesiąca w Zambii, ale świątecznej atmosfery, jaką dzięki Wam udało się stworzyć dzieciom. Całe Kasisi kipiało czystą, świąteczną radością!
Jednym z największych przeżyć dla Kasisjan jest procesja bożonarodzeniowa. W Zambii nie odprawia się Pasterki. Zamiast niej, w wigilijny wieczór, dzieci odświętnie ubrane idą w procesji do kaplicy. Jedno z nich (z dumą, bo to wielki honor) niesie figurkę Dzieciątka Jezus. Dzieci najpierw gorąco modlą się za wszystkich przyjaciół Kasisi – czyli za Was, po czym figurka układana jest w żłóbku i wtedy rozpoczyna się Msza, śpiew kolęd i tańce.
W tym roku tego wyróżnienia dostąpiła Patience. Ostatnio przeżywała wiele trudności. Siostrom bardzo zależało, by poczuła, jak wielką miłością jest otoczona i jak ważna jest dla całego domu. Ta chwila bardzo podniosła ją na duchu.
Następny dzień to jeden z najgłośniejszych w roku. Po wczesnym obiedzie w jadalni przygotowywane są stoły z ciastami, napojami, balonami, czapeczkami, świątecznymi trąbkami. Z głośników lecą kolędy i wybrana przez starszych chłopców bardziej taneczna muzyka. Każde z dzieci dostało wymarzony prezent: najmłodsi – klocki, auta wszelkiego rodzaju, piłki do grania i lalki; starsi – kosmetyki, przybory do pisania i ulubione ubrania. Dzieciaki kochają to świąteczne party – wreszcie mogą najeść się do woli słodkości, wybawić, wyskakać, wytańczyć, naśpiewać i nawygłupiać do oporu.
Dużo dobra przyniosły te ostatnie dzień. Wiczorami dzieciaki zasypiały rozemocjonowane, pełne przeżyć. Dzięki Wam! A my – wraz z Siostrami – dziękujemy Wam, bo tylko dzięki Wam jesteśmy w stanie przyjąć każde dziecko tak, jak Najważniejszego Człowieka na Świecie, Boże Narodzenie jest u nas każdego dnia!
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.