Cierpi na porażenie mózgowe. Przyszła na świat jako wcześniak, ważąc zaledwie 1,10 kg. Jej szesnastoletnia matka zmarła tragicznie w czasie porodu. Do Kasisi przyniósł ją dziadek. Miała wtedy kilka dni. Cały czas potrzebuje stałej opieki medycznej i fizjoterapeutycznej. Anna jest pogodną dziewczyną, jednak bywają chwile, gdy trzeba mocno ją przytulić i zapewnić o miłości. Pokazać jej, że jest ważna i kochana. To dodaje jej pewności siebie i może wtedy góry przenosić.
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.