Dziewczynka urodziła się z albinizmem, a jej życie od pierwszych chwil naznaczone było trudnościami. Mama Anny Marii odeszła wkrótce po porodzie, a dziadkowie, choć pełni miłości, uznali, że nie będą w stanie zapewnić jej odpowiedniej opieki.
Los zaprowadził ją do Kasisi, gdzie znalazła bezpieczny dom. Niestety, osoby z albinizmem w Afryce wciąż narażone są na przesądy i niebezpieczeństwa. Przypadki polowań na albinosów ze względu na wiarę w zabobony to niestety wciąż duży problem. Dlatego tak ważne jest, aby Anna Maria dorastała w miejscu, które zapewni jej bezpieczeństwo i pełną akceptację.
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.