Jest w Kasisi ze swoim bratem bliźniakiem. Razem przeszli przez wiele przeciwności losu. Wcześniej mieszkali w innym domu dziecka, stamtąd trafili do adopcji. Niestety ludzie, którzy chcieli stworzyć dla nich dom, nie byli w stanie ich pokochać. Dorcas i Steven trafili wtedy do Kasisi. Mimo początkowych trudności i niepewności, znaleźli tu ciepło i wsparcie, jakiego tak bardzo potrzebowali. Od samego początku zyskali mnóstwo przyjaciół, a miłość i troska naszych sióstr sprawiły, że poczuli się kochani i bezpieczni. Choć ich droga była pełna wyzwań i trudności, dziś są pełni radości i nadziei.
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.