Edmund trafił do Kasisi 17 lutego 2018 roku. Tego dnia nad Kasisi i okolicą przeszła wielka burza. Mama Edmunda widząc, co się dzieje, schroniła się w chacie, trzymając małego na rękach. Po chwili zabił ją piorun. Nie wiadomo, jakim cudem mały przeżył. Ludzie ze wsi natychmiast przynieśli go do Kasisi, bojąc się, że chłopiec umrze. Nie miał jeszcze imienia, więc nadanie go spadło na Siostrę. Wybrała imię Edmund, od bł. Edmunda Bojanowskiego, od którego zaczęło się Zgromadzenie Służebniczek, wszystkie ich domy, szkoły, sierocińce.
W Kasisi opiekujemy się dziećmi, które doznały ogromnych krzywd ze strony innych ludzi. Często trafiają do nas za sprawą matek, które w desperacji ratują swoje pociechy przed atakami osób, które wierzą w magiczne działanie albinoskich kości.
Utrata kończyny znacząco utrudnia codzienne funkcjonowanie, dlatego naszym celem jest zapewnienie im możliwości pełnego korzystania z życia. Chcemy to osiągnąć, zakładając takim dzieciom specjalistyczne protezy, które pozwolą im odzyskać sprawność i radość z każdego dnia.