Mama Gifta, zmagając się z niepełnosprawnością intelektualną, od samego początku miała wsparcie swojej mamy, czyli babci chłopca. To ona podjęła trud opieki nad córką i wnukiem, angażując się w codzienne troski i potrzeby malca. Jednakże, mimo wielkiego serca i zaangażowania, babcia z czasem zdała sobie sprawę, że zadanie opieki nad Giftem przerosło jej możliwości. Decyzja o oddaniu chłopca pod opiekę innych osób nie była łatwa ani oczywista. To był moment, kiedy musiała stawić czoła jednej z najtrudniejszych decyzji w życiu – rozstania się z wnukiem, aby zapewnić mu lepszą przyszłość. W tle tych wyzwań pojawiły się także kwestie zdrowotne. Gift urodził się z rozszczepem podniebienia i wargi, co wymaga specjalistycznej opieki i chirurgicznego leczenia. Jednakże, na drodze do pełnego wyzdrowienia stanęły kolejne przeszkody. Konieczne jest osiągnięcie odpowiedniej wagi przed przeprowadzeniem operacji, a to wymaga cierpliwości i staranności. Ale radość nadchodzi wraz z każdym dodatkowym kilogramem, który zbiera Gift. Dzięki determinacji darczyńców, sióstr i opiekunów medycznych, aktualnie ma na swoim koncie 4,5kg!
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.