Przedszkolaki

James 4 l

38
Urodziny: 14.11.2020
W Kasisi od: 22.12.2020

Chłopiec trafił do Kasisi tuż przed Świętami Bożego Narodzenia, mając niecałe dwa miesiące życia. Jego mama, prawdopodobnie obarczona wieloma życiowymi trudnościami, zostawiła go w szpitalu, zapewniając, że wróci szybko. Powodem jej nagłego odejścia była potrzeba odwiedzenia bliskich, którzy znajdowali się na oddziale chorych. Niestety, ten „szybki powrót” nigdy nie nastąpił. Zamiast tego, zostawiła jedynie karteczkę z danymi dziecka, nie dając żadnych wyjaśnień ani śladów swojej tożsamości. Nikt go nie szukał, nikt też nie pojawił się, by go odwiedzić. Trafił więc pod opiekę sióstr w Kasisi. Pomimo tego, że musi zmagać się z porażeniem mózgowym oraz sporadycznymi atakami padaczki, jego stan zdrowia zaczął się stopniowo poprawiać.

 

 

poznaj mnie lepiej i zobacz

Co u mnie słychać?

KWIECIEŃ 2024
Czasem miewa jeszcze ataki padaczki. Jednak ogólny stan zdrowia Jamesa bardzo się poprawił. Jakiś czas temu nie potrafił podnieść główki, dziś zaczyna już stawać.
WRZESIEŃ 2023
James trafił do szpitala, ponieważ zaczął mieć problemy z oddychaniem. Nie mógł sobie poradzić bez tlenu i interwencji lekarza. Trzymajcie za niego kciuki.
LIPIEC 2023
James trafił do nas, mając niecałe dwa miesiące. To czas, kiedy dziecko powinno podnosić główkę, ale maluch nie radził sobie z tym zadaniem. Z każdym tygodniem na jaw wychodziły kolejne problemy - wydawałoby się, że nie do pokonania. Siostry wiedziały, że cuda się zdarzają, choć trzeba im trochę pomóc, dlatego od razu zorganizowały rehabilitację. Piszemy „trochę“, ale wysiłek był tytaniczny - cierpliwie, dzień po dniu, James uczył się lepszego kontaktu z własnym ciałem. I wydawałoby się, że postępy są tylko marginalne, aż przyszedł dzień – kilka miesięcy temu - kiedy James podniósł głowę. Jego ciekawskie oczy zlustrowały otoczenie, i zanim się obejrzeliśmy - zaczął siadać. Najpierw ze wsparciem siostry rehabilitantki, a wczoraj samodzielnie! Wszystkie przekazane przez Was godziny rehabilitacji, wszystkie adopcje, całe to wsparcie osiągnęło punkt kulminacyjny, w którym możemy napisać - James ma szansę chodzić.
LUTY 2023
Ma porażenie mózgowe. Nie podnosi główki. Ma rehabilitacje, ale narazie nie ma rezultatów. Gdy poświęci się mu czas, odwdzięcza się pięknym, szczerym uśmiechem.
STYCZEŃ 2022
Pomimo tego, że dosyć długo chorował, teraz rośnie i rozwija się prawidłowo. Trudny czas za sobą, jest coraz silniejszy.
CZERWIEC 2021
Dobrze rośnie, nie ma z nim żadnych kłopotów. Nikt go nie szuka. Szukamy dla chłopca rodziny adopcyjnej.
KWIECIEŃ 2021
James rośnie dobrze. Wygląda na to, że nie będzie się normalnie rozwijał, ale robimy co w naszej mocy, żeby mu pomóc. Nikt o niego nie pyta i go nie szuka.
pokaż starsze
Wesprzyj moje

potrzeby
i marzenia

Mleko terapeutyczne
+14 serc

Mleko terapeutyczne

14,00 zł
Komplet badań
+75 serc

Komplet badań

75,00 zł
Przytulanki
+15 serc

Przytulanki

15,00 zł
Witaminy
+18 serc

Witaminy

18,00 zł
obecni zaangażowani

rodzice adopcyjni

Dobry duszek

Patrycja P

Sylwia Woś

Małgorzata

Marzena

Bożena

DOROTA FCH

Aleksandra Olszewska

Patrycja

Tomek

Dominika

Barbara Janas

Karolina96

Anna

STEFA

Marta

Anna Borowska

Krzysiek

Sylwester

Julia Feritoo

Auntie

Patrycja

Laura

Ciocia R.

Kasia

Żaneta G.

Anna Ch

Filip

Olga

Jonasz i Roch

Oliwia

Nina

Marta

OLA I ROMAN

Bądź z nami w kontakcie!

Newsletter

Niezwykłe relacje i zdjęcia, ciekawostki o tym, jak zmienia się Kasisi, co dzieje się wokół naszych projektów. Dołącz już teraz, a nie przeoczysz żadnego ważnego wydarzenia.

Pilna pomoc potrzebna

Rozświetlmy Kasisi na Święta!

Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.

uzbieranych:
51 426 zł
potrzebujemy:
210 000 zł