Chłopiec był u nas praktycznie od urodzenia. Jakiś czas temu poszedł do swojego rodzinnego domu. W czerwcu 2022 roku wrócił do Kasisi.
Rodzice chłopaka, choć początkowo bardzo starali się o to, by znów móc się nim opiekować, z czasem o dziecku zupełnie zapomnieli i wrócili do starych mało odpowiedzialnych nawyków. Kumbukani nie chodził do szkoły, błąkał się po ulicach, jadał u sąsiadów. Miał tego dość. Chciał wrócić do Kasisi. Do domu!
Pracownicy socjalni kilkukrotnie odwiedzili dom rodzinny Kumbukaniego, by mieć pełny ogląd sprawy i potwierdzić, że chłopakowi dzieje się krzywda i pomoc Kasisi jest naprawdę potrzebna. Bez skutku. Dzielny Kumbukani, widząc jak długo to wszystko trwa, wziął w końcu sprawę w swoje ręce. Wpadł do biura pomocy społecznej, powiedział, że nie jest meblem, który można wciąż przestawiać, że jego rodzice od dawna traktują go per noga i nie ruszy się z biura, dopóki ktoś nie odwiezie go do Kasisi, bo tam jest jego dom. Opieka społeczna zdecydowała, że stanie się to, o co prosi. Kubukani jest z nami w Kasisi. Tu jest jego miejsce. Tu ma swój kąt. Znów będzie chodził do szkoły i będzie czuł się ważny.
W Kasisi opiekujemy się dziećmi, które doznały ogromnych krzywd ze strony innych ludzi. Często trafiają do nas za sprawą matek, które w desperacji ratują swoje pociechy przed atakami osób, które wierzą w magiczne działanie albinoskich kości.
Utrata kończyny znacząco utrudnia codzienne funkcjonowanie, dlatego naszym celem jest zapewnienie im możliwości pełnego korzystania z życia. Chcemy to osiągnąć, zakładając takim dzieciom specjalistyczne protezy, które pozwolą im odzyskać sprawność i radość z każdego dnia.