Dwuletnia Lindi została porzucona przez kobietę, najprawdopodobniej jej matkę, przed jednym z lokalnych kościołów. Na szczęście mała dziewczynka nie pozostawała długo bez opieki. Samotnym dzieckiem zainteresowała się życzliwa osoba, która zauważyła dziewczynkę na schodach. Niezwłocznie podjęła decyzję o zabraniu jej na najbliższy komisariat policji. Tam policjanci szybko zajęli się małą Lindi, próbując ustalić, co się wydarzyło i kim są jej rodzice. Niestety, mimo podjętych wysiłków i przeprowadzenia szeregu działań mających na celu odnalezienie rodziny dziecka, dotychczasowe próby okazały się bezowocne. Postanowiono przywieźć ją do Kasisi, które stało się jej nowym Domem.
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.