Maria trafiła do Kasisi z powodu poważnych problemów zdrowotnych swojej matki, która niestety nie jest w stanie zapewnić jej odpowiedniej opieki. Sytuacja rodzinna stała się na tyle trudna, że konieczne było podjęcie drastycznych kroków, aby zapewnić Marii bezpieczne i stabilne środowisko. Członkowie jednej z parafii w Lusace, zaniepokojeni losem dziewczynki, postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Zorganizowali transport Marii do Kasisi. Okazała się być w dobrym stanie. W nowym Domu może rozwijać się w atmosferze miłości i bezpieczeństwa.
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.