Gdy Sylvia trafiła do Kasisi, miała zaledwie dwa miesiące, a jej ciało ważyło ledwie 2 kilogramy. Straciła matkę, a żaden z jej bliskich nie podjął się opieki nad dziewczynką. Znaleziono ją zaniedbaną i osamotnioną, potrzebującą opieki i miłości bardziej niż kiedykolwiek. Od razu przyjęliśmy ją do naszego House of Hope. Zapewniliśmy ją, że jest ważna i kochana. Kiedy jej stan się poprawił, zamieszkała w pokoju razem z innymi małymi podopiecznymi. Ale na początku nie było łatwo. Sylvia bardzo dużo płakała. Szybko jednak zrozumieliśmy, że nie tylko zmiana miejsca była przyczyną jej rozdrażnienia. Problemy zdrowotne wróciły, sprawiając, że każdy dzień był walką o przetrwanie. Ale nie poddaliśmy się. Z determinacją i oddaniem walczyliśmy z każdym problemem. Dziś Sylvia jest pełną energii i uśmiechu dziewczynką. W Kasisi znalazła nie tylko dach nad głową i opiekę, ale także rodzinę, która ją kocha i wspiera. I choć jej początki były trudne, to teraz patrząc na nią, jesteśmy dumni z tego, kim się stała.
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.