Thomas przebywał razem ze swoją młodą mamą w ośrodku Matki Teresy, przeznaczonym dla samotnych matek. Był to dla niego czas pełen niepewności i zmian, ale również z momentami ciepła i troski, jakie dawała mu jego matka. Jednak los nie był łaskawy – kobieta nagle zniknęła z ośrodka, pozostawiając Thomasa samego. Chłopiec nie mógł już dłużej pozostać w tym miejscu, które było przeznaczone wyłącznie dla dzieci w towarzystwie swoich matek. Tak trafił w ręce naszych sióstr w Kasisi, które od razu dały mu mnóstwo miłości i opieki. Tu, dzięki Wam, każdego dnia dbamy o jego rozwój.
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.