Victor, razem ze swoją siostrą, musiał znosić ciężar okropnych warunków, jakie narzuciło im życie. W rodzinnym domu odnajdywali tylko cierpienie, zaniedbanie i choroby, które wyrządzały ogromne szkody. Jednakże dzień jego urodzin, magiczny 30 grudnia, przyniósł nie tylko nową datę na kalendarzu, ale również nową nadzieję na lepsze jutro, wypełnione ciepłem i opieką, których tak bardzo potrzebowali. To właśnie wtedy trafił do Kasisi. Nie mógł otrzymać lepszego prezentu!
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.