Vincent został przyjęty do Kasisi jako niemowlę po śmierci matki. Jego zdrowie stanowiło wyzwanie z powodu chorób, w szczególności anemii, co wymaga ciągłej opieki medycznej. Bardzo trudno jest cokolwiek wyciągnąć z niego na światło dzienne. Jego nieśmiała natura sprawia, że unika zbędnej uwagi, zawsze wybierając spokój i ciszę. Być może wynika to z jego trudności zdrowotnych. Chłopak nie lubi wchodzić w spory ani uczestniczyć w sytuacjach konfliktowych. Mimo tych cech, Vincent jest pełen ciepła i dobroci, która promieniuje na tych, którzy mają przyjemność go poznać.
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.