Każdy, kto karmił kiedyś dziecko wie, jak bardzo apetyt rośnie w miarę dorastania. W Zambii ludzie jedzą rękoma, bez użycia sztućców. Szanujemy ten zwyczaj i na siłę nie wprowadzamy europejskiego savoir-vivre’u. Jesteśmy wierni natomiast wiedzy z zakresu dietetyki – dzieci jedzą często i zdrowo, mimo że standardem w Afryce jest jeden posiłek dziennie.
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.