„– Muszą usunąc oko, na które jeszcze trochę widzi.
– Nic się nie da zrobić?
– Nic. To jest guz mózgu.”
Po wczorajszej rozmowie z s. Mariolą w fundacji zapadła cisza.
Miała zaledwie trzy miesiące, gdy tata przyniósł ją do Kasisi. Nie widzi na jedno oko. Teraz los zadał kilkuletniej Blessing kolejny, jeszcze bardziej bolesny cios. W jej głowie rośnie guz, który nie tylko odbiera jej radość dzieciństwa, ale z każdym dniem powoduje coraz większy ból. Jedynym ratunkiem jest natychmiastowa operacja. Lekarze postawili sprawę jasno – guz trzeba usunąć. Ale to oznacza również usunięcie jedynego oka, przez które dziewczynka jeszcze trochę widzi. Bez tej operacji nie ma szans na życie. To straszna decyzja, ale innego wyjścia nie ma.
Po operacji będzie potrzebowała długiego leczenia, troskliwej opieki i regularnych kontroli, by mieć pewność, że choroba nie wróci. Na szczęście Blessing nie jest sama, ma wokół Was. Wszystkie ręce na pokład. Prawda, że damy radę?!
Nie wiemy jeszcze, z jakim dokładnie rodzajem guza mamy do czynienia. Nie wiemy, co przyniesie operacja ani jak zakończy się ta walka. Ale wiemy jedno – musimy ratować Blessing!